Porażka z honorem! Tylko tak można opisać mecz Włókniarza II Konstantynów z Tornadem Łódź. Goście już przed meczem zastanawiali się czy jest sens grać w 9 zawodników. Dla przypomnienia Tornado Łódź zagrało jeden sparing właśnie z drużyną z Konstantynowa i uległo wtedy 9:2 w pełnym składzie!!! A gdy ma się dziewięciu zawodników przed meczem to różne pomysły chodzą po głowie. Pełna mobilizacja w szatni i chęć gry w końcu przemówiła w głowach zawodników i z podniesionym czołem Tornado Łódź w ,,dziewiątkę" przystąpiło do gry.
Niestety już w 2 minucie meczu Włókniarz prowadził 1:0. Przy wyprowadzaniu akcji błąd popełnił środkowy pomocnik Tornada, ta trafiła do prawego pomocnika, który precyzyjnym dośrodkowaniem podał ją do napastnika, który bez problemu pokonał naszego bramkarza Adriana. Na twarzach naszych zawodników było widać załamanie. Niech żałują Ci, którzy tego meczu nie oglądali. Tornado grając w osłabieniu momentami klepało ,,w dziadka" zawodników Włókniarza. Po stratach groźne akcje wyprowadzali gospodarze, ale piłka albo trafiała do ,,koszyka" bramkarza lub minimalnie chybiała celu. I tak było do ok. 15 minuty, gdy zawodników Włókniarza i kibiców uciszył Tomek, który po zagraniu Jarka przelobował bramkarza z połowy boiska. Po 15 minutach było 1:1. I coś tknęło drużynę Tornada do śmielszych akcji. Po jednej z akcji nasza drużyna prawie trafiła do bramki, ale słupek uratował bramkarza gospodarzy. Kilka minut później bramkarz popisał się wspaniałą paradą wybijając piłkę na rzut rożny. Gospodarze jeszcze w pierwszej połowie trafiali do siatki gości 2 razy. W 45 minucie z prawej strony boiska śmiałym atakiem piłkę odebrał kapitan drużyny Darek i prowadząc ją jeszcze przez kilkanaście metrów sprytnym dośrodkowaniem podał ją do Tomka, który precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy po raz drugi!!! Po tej akcji kibicie Włókniarza oklaskiwali gości, którzy ambitnie walczyli jak równy z równym. Z trybun można było słyszeć okrzyki ,,Na stojąco chcieli wygrać, bo ich jest 9".
Po przerwie gra zupełnie się zmieniła. Stroną przeważającą był już Włókniarz. Gospodarze dwukrotnie wpakowali piłkę do siatki gości po stałych fragmentach gry. Tornado próbowało utrzymywać się jak najdłużej przy piłce, żeby oszczędzać siły i dotrwać do końca meczu. Przy wyniku 5:2 przy wyprowadzaniu piłki nasz stoper Adam stracił piłkę i przewracając się przewrócił rywala podstawiając mu nogę pozbawiając go w 70 minucie 100% sytuacji do zdobycia bramki. Po tym wolnym gospodarze podwyższyli na 6:2. Dwie minuty później inny zawodnik Tornada - Bartek został wyrzucony z boiska za podobną sytuację. Gospodarze grając już w przewadze 4 zawodników, mieli dużo miejsca, żeby podwyższyć wynik. Udało im się to jeszcze 2 razy. Na uwagę zasługuję fakt, że drużyna Tornada grając w 7 strzeliła jeszcze jedną bramkę Włókniarzowi. Po trzech długich ,,crossowych" podaniach Tomek przejął ją w polu karnym i strzałem w długi róg bramki pokonał bramkarza po raz trzeci, kompletując w ten sposób nieklasycznego Hat-tricka. Wynik mógłby jeszcze się zmienić, ale w 87 minucie po zagraniu ręką poza polem karnym z boiska został wyrzucony Adrian i sędzia musiał zakończyć mecz. Szkoda bo zabrakło kilku minut, żeby dotrwać do końca.
Skład Tornado: Adrian Duniak - Adam Kwiatkowski, Dariusz Marchewka (K), Mariusz Bednarski, Rafał Matusiak - Artur Kwiatkowski, Jarosław Jankowski, Tomasz Zarębski, Bartosz Strojkowski. Trener: Dariusz Marchewka